Gdy analizujemy produkty spożywcze, które cieszą się obecnie największą popularnością, wiele razy natrafiamy na takie, które budzą wątpliwości. Jednym z nich jest sól himalajska, która może pochwalić się ogromną popularnością, posiada jednak nie tylko zagorzałych zwolenników, ale i przeciwników jej gloryfikowania. Warto zatem zadać sobie pytanie o to, jakie są jej rzeczywiste właściwości i na ile korzystne jest jej stosowanie.
Sól himalajska w oczach jej zwolenników
Zwolennicy różowej soli himalajskiej często powtarzają, że jest nie tylko najczystszą, ale również najzdrowszą solą, z jaką możemy spotkać się na naszej planecie. Nie tylko jest wolna od zanieczyszczeń, ale również wzbogaca organizm w liczne składniki odżywcze takie, jak choćby magnez, wapń i żelazo. Jeden z bardziej popularnych sloganów reklamowych mówi o tym, że zawiera ona aż 84 minerały, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. I nawet, jeśli liczba ta jest zawyżona, już sama szansa na uzupełnienie za jej pośrednictwem niedoborów magnezu uzasadnia wypowiadanie się na jej temat w superlatywach.
Osoby, które opowiadają się za sięganiem po sól himalajską nie mają też wątpliwości, co do tego, że tak bogaty skład musi mieć wpływ na sposób funkcjonowania organizmu. Zwracają więc uwagę na korzystny wpływ różowej soli na układ krwionośny, jej działanie przeciwbakteryjne oraz charakterystyczną dla niej możliwość regulacji ciśnienia tętniczego. Często zwraca się też uwagę na to, że sól himalajska nie jest w żaden sposób modyfikowana, a co za tym idzie – jej pierwotny skład nie podlega modyfikacjom.
Czy sól himalajska może nam zaszkodzić?
Choć sól himalajska imponuje nam ze względu na zawartość potasu, wapnia oraz żelaza, nie można zapominać o tym, że jej spożywanie w nadmiarze musi mieć niekorzystny wpływ na stan naszego zdrowia. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że aż w 38 procentach składa się ona z sodu, a ten – spożywany w dużych ilościach – prowadzi do degradacji organizmu. Może nie tylko wywoływać nadciśnienie tętnicze, ale również utrudniać pracę nerek, często odpowiada przy tym również za zawały serca i udary mózgu. Oczywiście, tak długo, jak zachowujemy zdrowy rozsądek – sól himalajska może być przez nas stosowana bez obaw. Jeśli jednak sięgamy po nią jedynie po to, aby usprawiedliwić przed sobą nasze zamiłowanie do bardzo słonego jedzenia – musimy mieć świadomość tego, że nie oszukamy naszego organizmu.
Jak stosować sól himalajską?
Sięgając po sól himalajską najczęściej wykorzystujemy ją w kuchni, z powodzeniem można ją bowiem dodawać nie tylko do mięs, ziemniaków i kasz, ale również do sałatek. Okazuje się jednak, że często dodaje się ja do kąpieli. Kąpiele z dodatkiem soli himalajskiej sprawdzają się znakomicie przede wszystkim wówczas, gdy chcemy pozbyć się toksyn z organizmu, można jednak zastanowić się nad nim i wówczas, gdy męczą nas objawy reumatyzmu. Różowa sól jest też częstym dodatkiem do peelingu, przyspiesza bowiem regenerację naskórka i poprawia jego elastyczność.