Jak poradzić sobie z dzieckiem-niejadkiem?

Jak poradzić sobie z dzieckiem-niejadkiem?

Przez pierwsze sześć miesięcy maluch odżywia się mlekiem. Po ukończeniu szóstego miesiąca, czasami wcześniej, przychodzi czas na rozszerzenie diety i pierwsze nowe smaki. Niestety często okazuje się, że próby wprowadzania nowych posiłków spotykają się z gwałtownymi protestami dziecka. Tymczasem odpowiednie kształtowanie nawyków żywieniowych już we wczesnym dzieciństwie ma niebagatelny wpływ na prawidłowe odżywianie w przyszłości. Jak więc sprawić, by dziecko chętnie siadało do stołu i nie wzbraniało się przed próbowaniem nowych potraw?

Już kilkumiesięczny maluch chętnie interesuje się tym, co leży na talerzu rodzica. Trzymany na kolanach zagląda do talerza, próbuje sięgać rączką do potraw. Często wkłada do ust paluszki lub inne przedmioty. Takie zachowania oznaczają, że dziecko jest gotowe na rozszerzenie diety. Warto wykorzystać ten moment, by zaproponować dziecku coś poza mlekiem.

Od czego zacząć rozszerzanie diety?

Rozszerzanie diety rozpoczynamy od warzyw. Dlaczego? Dziecko zazwyczaj preferuje słodkie smaki. Jeśli dostanie wcześniej owoce, ciężko go będzie namówić na spróbowanie warzyw. Nowe potrawy podajemy stopniowo, w formie jednoskładnikowej. Jeśli po zjedzeniu pojawi się reakcja alergiczna, wysypka na twarzy lub w zgięciach łokci, czy pod kolanami, biegunka, wymioty, czy ulewania na dwa tygodnie wracamy tylko do mleka i kaszek. Na początek najlepsze będą: przetarta ugotowana marchewka, dynia, brokuły, kalafior, zielony  groszek. Później dziecko może spróbować cukinii, kabaczka, selera, buraczków. Gdy dziecko zaakceptuje już smak warzyw, można zacząć wprowadzać owoce: gotowane jabłko, śliwkę, banan.

Jak podawać pierwsze stałe posiłki dziecku?

Nowości podajemy małą, plastikową łyżeczką dla dzieci, zaczynając od 1-2 dziennie. Warto na początku uzbroić się w cierpliwość. Nie zawsze maluchy reagują entuzjazmem na nowości. Gdy dziecko pluje marchewką, którą przed chwilą pieczołowicie dla niego ugotowałaś, nie zrażaj się. Niekiedy potrzeba kilku prób, by dziecko zaakceptowało nowy smak. W pierwszych 3-4 tygodniach ważne, by dziecko w ogóle spróbowało nowej potrawy, a nie by zjadło z niej cały posiłek. By malec zaakceptował nowy smak, czasami potrzebna aż 15-20 prób.

Jeśli maluch dobrze toleruje nowe smaki, stopniowo zwiększamy ilości. Pierwsze stałe posiłki miksujemy na gładką masę, wraz z wiekiem ich konsystencja ulega zmianie. Od 9 miesiąca posiłki mogą mieć już grudki, co oznacza, że zamiast miksera do rozdrabniania posiłków możesz użyć zwykłego widelca. Łatwiej przekonać malucha do popróbowania nowości, gdy damy mu do rączki np.: kawałek ugotowanej marchewki, czy brokułu.

Ponieważ na początku dziecko rzeczywiście je niewiele, można skorzystać z gotowych słoiczków, pamiętając, by zawartość po otwarciu przechowywać w lodówce nie dłużej niż 2-3 dni. Raz podgrzanych porcji, gdy dziecko np.: nie zjadło całego obiadku, nie wkładamy z powrotem do słoiczka. Można oczywiście posiłki warzywne przygotowywać samodzielnie. Konieczne jest jednak sprawdzenie pochodzenia warzyw. Seler, marchew, brokuły z przypadkowych warzyw bardzo chłoną azotyny, dlatego nie powinny być podawane dzieciom.

Czego unikać rozszerzając dietę malucha?

Rozszerzając dietę, warto od początku dbać o dobre nawyki, tj.: nie dosładzać i nie dosalać potraw. Dotyczy to również dań w słoiczkach, a także nie przekarmiać dziecka. Wpychanie „ostatniej” łyżeczki na siłę, podczas zabawy, czy wykorzystując nieuwagę dziecka, nie uczy go rozpoznawania uczucia sytości i głodu. Niech malec sam decyduje, ile zje. Twoją rolą jest zadbać, by to co znajdzie się na jego talerzu było smaczne i zdrowe. Ile warzyw powinno zjadać dziecko? Roczny maluch powinien zjeść 4-5 porcji warzyw dziennie. Oprócz zup można mu też podać surówki i surowe warzywa do pochrupania. Bardzo ważna jest też atmosfera przy stole. Dziecko uczy się obserwując. Jeśli będzie miało okazję towarzyszyć rodzinie podczas posiłków, szybko zobaczy, że wspólny czas spędzony przy stole jest również przyjemnością.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *